Antysidór reaktywacja

niedziela, 11 stycznia 2015

Wierzenie ludowe w Rudkach. Spisał Józef z nad Wiszenki w latach 1870-1875

Notka 17

   (...)Dawniej bardzo starych ludzi, gdy już robić nie mogli, żywcem zakopywano w ziemi. Ale raz był wielki głód, ludzie marli z głodu, wszystko zjedli tak, że nie mieli nawet co posiać. Tedy jeden bardzo stary ojciec, którego najsterszy syn chciał zakopać w ziemię, bo już nic robić nie mógł, prosił się, aby go jeszcze jeden rok zostawił. A gdy syn mówił: "to cóż wam dam jeść?" - poradził mu ojciec: "Synu, weź snopki najstarsze z dachu, posiekaj na drobno i posiej na polu". Syn wysłuchał. Z tego doczekał się bardzo pięknych żniw. Od tego czasu już przestali starych ludzi żywcem grzebać, "bo i oni się jeszcze na coś przydać mogą".(...)

1 komentarz:

  1. W starych i współczesnych japońskich relacjach dotyczących istot zmiennokształtnych, jest wiele analogii do relacji europejskich, tak ze zbiorów kościelnych jak świeckich.
    I na końcu świata i w Europie mowa min. o: duchach pojawiających się o północy; czarach związanych z rozstajnymi drogami; istotach które potrafią z postaci humanoidalnych, przemienić się w ogniste kule; o duchach wodnych które potrafią ukazywać się w rozmaitych postaciach; o obracaniu się w kamień jak to było i z żoną Lota; rozszarpywani ludzi na strzępy przez zwodnicze istoty; o tym że zwodnicze istoty można trafić kulą ze szlachetnego metalu (w Japonii złotą, w Europie srebrną) o istotach duchowych dobrych i złych które potrafią wykorzystać martwą materię do przejawienia się, tak iż np. figury z kamienia nabierają życia, o duszach czyśćcowych które można uwolnić itp.

    Powyższy wpis Koniczyny, dodał kolejną cegiełkę do tych wspólnych i łączących krańce świata analogii w ludzkich doświadczeniach. Poniżej bowiem opis dotyczący tego samego zwyczaju o jakim mowa w Rudkach, ale który znalazłem w podaniach dawnej Japonii:

    'Góra opuszczonych starców'
    Za dawnych czasów w zwyczaju było pozbycie się starych ludzi, gdy osiągneli wiek sześćdziesięciu lat. Jednego razu przyszła kolej na człowieka, który miał być pozostawiony na pewnej górze. Jego dwóch synów odniosło go tam na noszach, a on po drodze łamał gałązki na drzewach.
    "Dlaczego to robisz? Łamiesz gałązki, abyś trafił spowrotem do domu, gdy cię zostawimy?" pytali go synowie.
    Stary ojciec im zacytował baśń:
    "Łamię gałązki w górach
    tylko z powodu dzieci,
    dla których się ofiaruję".
    Bracia zlekceważyli tę bajkę, donieśli go na właściwe miejsce wysoko w górach i go tam zostawili.
    "Powinniśmy wrócić do domu inną drogą" powiedzieli i odeszli.
    Słońce już zapadało, ale bracia nie portafili odnaleźć drogi powrotnej. W międzyczasie wzeszedł Księżyc i góra znalazła się w jego świetle. Braciom nie zostało nic innego, niż tylko wrócić się do swego ojca.
    "Co do tej chwili robiliście?" - zapytał się ich.
    "Chcieliśmy pójść inną drogą, ale zgubiliśmy kierunek. Pokażesz nam drogę, proszę?"
    Wzieli ojca spowrotem na nosze i znosili go z góry, drogą którą im ukazywał według ułamanych gałęzi. Kiedy bracia powrócili do domu, ukryli ojca pod podłogą. Nosili mi każdego dnia jedzenie i przejawiali wdzięczność za jego miłość.
    Za jakiś czas władca wygłosił, aby ktoś zrobił dla niego sznur z popiołu i przyniósł go mu. Ludzie próbowali wykonać sznur mieszaniem popiołu z wodą, ale nikomu się to nie udawało. Bracia powiedzieli o tym ich ojcowi. Ojciec im poradził:
    "Namoczcie słomy do słonej wody i upleććcie z niej sznur. Gdy wyschnie, spalcie ją i zanieście władcy popiół w kształcie sznura".
    Bracia zrobili jak im rzekł, i przekazali władcy sznur z popiołu. Władcę bardzo to uradowało i rzekł: "Czuję się bardzo bezpiecznie, gdy mam na swej ziemi takich mądrych ludzi". Jak się wam udało zdobyć taką mądrość?"
    Bracia opowiedzieli w szczegółach wszystko o swym ojcu. Władca wysłuchał ich i nakazał ogłosić po całej ziemi, aby od tej chwili nikt starych ludzi nie odrzucał. Bracia powrócili do domu z mnóstwem darów ku wielkiej radości swego ojca.
    Mówi się że miejscem gdzie starca miano zostawić, jest Ubasute, góra opuszczonych starych ludzi"
    Podanie Japońskie z książki "Nawiedzona świątynia w górach".

    OdpowiedzUsuń