Notka 6
Przy drodze pod lasem są dwa kopce, dwie mogiły zbójników, którzy tutaj
grasowali. Było ich dwunastu. Leżą w tych mogiłach do dzisiaj jeszcze
widocznych. Razu jednego szedł chłop sprzedawszy krowę na jarmarku, do
domu. Towarzyszył mu synek mały. Pieniądze niósł syn. Zbóje wypadłszy z
lasu uderzeniem pałki zabili ojca. Syn uciekł i błąkał się po lesie w
nocy. Aż zaszedł do małej chatki prosząc o nocleg. Był to dom mordercy
jego ojca. Zbójczycha kazała mu się położyć za piecem obok śpiących
dwóch synów. W nocy wraca zbój i opowiada o morderstwie. Wtedy baba
mówi, że nocuje tutaj chłopak. Chłopak słysząc to zesunął się bardziej
za piec, a zbój zarzucił pętle swemu synowi i udusił go a ciało spalił w
piecu. Chłopak w nocy uciekł. Innym razem napadli na dwór Święcański.
Pani spała w oficynie a pan we dworze. Wzięli panią i zmusili pukać do
męża. Ten ją puścił-wtedy oni wpadli za nią i wszystkich pomordowali.
Przyszło jednak zbójom na koniec. Jechali z miasta kowale z koksem i
żelazem. Przygotowali się na zbójów uzbrojeni w łomy żelazne i dębczaki.
Gdy zbóje na nich napadli-ci ich pokonali i pobili a następnie w dwóch
mogiłach pochowali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz