Notka 33
Upiory tam czasem chodzą po szopach, ale tylko młodym kobietom się objawiają. Często jednak stróże nocni łapią upiora, który się musi dobrze gromadzkim urzędnikom okupić lub egzorcyzm wycierpieć. O opętanych nigdy tu słychać nie było, lecz w 1828 roku we wsi Łodygowie przywałęsał się zkądś dawnego etatu Belzebub czy Asmodeusz, i wcielił się bez ceremonii w starą babę, czego nikt mu nie zazdrościł, ani go ztamtąd wyforować myślał. Ale starsi wsiowi, nie znajdowali tego wszystkiego w porządku; chcąc odnowić dawne operacye tak ulubione, jęli ją egzorcyzmować, zamknąwszy się z nią w kościele. Ludzie około kościoła stojący słyszeli ze strachem dziwne ryki i jęki; odpędzili do domu żony i córki, żeby sobie dyabeł której nie upodobał. W tem brzękła w kościele szyba, i wyleciał w postaci wróbla z wielkim przerażeniem obecnych, którzy uciekli, i ledwie zdołali się w karczmie opamiętać. Może w skutek tego dwaj bracia rodzeni poddani mojej włości, profesyi kowalskiej, ludzie dobrych obyczajów, powrócili z owej misyi obłąkani, i takimi do śmierci pozostali. Słychać było, że i po innych wsiach zaszły podobne wypadki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz