Notka 49.
W parafji Kulej, w powiecie Telszewskim, we wsi Karklenaj, w październiku 1856 roku, tarli len u Jana Pejlisa. Jeden z zaproszonych ludzi na tłokę pyta:- Czy chcecie zobaczyć djabła? Ja wam pokażę! Drugi powiada:- Ja mogę iść w dążki z djabłem! O północy powiada pierwszy:- No, teraz pójdę przyprowadzić djabła! A temu odważnemu rzekł:- Ty idź teraz do suszni, wziąwszy żelazne widły. Wszyscy inni, stanąwszy przy suszni, rozmawiają o tem, co to będzie. Ten odważny, wszedłszy do suszni bez obawy, bo był bardzo silny, stuka sobie widłami. A drugi, na polu za drzwiami będąc, pyta:- Czy już jest djabeł? Ten z suszni odpowiada:- Nie! Po chwili wszyscy usłyszeli wielki stuk i szelest w suszni. Otworzyli drzwi, wyciągnęli tego odważnego prawie nieżywego z suszni czyli łaźni. Potem przyszedl do siebie, ale długo chorował i nigdy o tem, co zaszło, nie wiadomo dlaczego, nie opowiadał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz