Antysidór reaktywacja

czwartek, 8 stycznia 2015

Początek

 Notka 1

   Na kwiecistym pagórku nad brzegami Wisły brzmiała huczna kapela; a drużyna rzeźwych parobków i dziewek skakała radośnie. Piwo i wódka stały w beczkach,z których się posilali wieśniacy zgromadzeni na uroczystość rolniczą dożynek. Wpośród wesołej zabawy krzyk przeraźliwy zagłuszył i brzmienie muzyki, i śpiewki radosne. Przerwano taniec; podskoczono, skąd krzyki powstały, i ujrzano z przestrachem jak wilkołak unosi w paszczy najpiękniejszą dziewkę z sioła. Rzuciła się za nim odważna i wkrótce dognała; ale potwór zajadły, rzuciwszy pod nogi zdobycz, którą unosił, stanął z wściekłością do obrony. Przestraszeni i bezbronni, nie wiedzieli co czynić; niektórzy pobiegli po strzelby, reszta ustąpiwszy na bok, czekała na wysłanych. Skoro to spostrzegł wilkołak, porwał rzuconą na ziemię dziewczynę, i w największym pędzie uciekł do lasu.
   Lat pięćdziesiąt upłynęło od tej doby, gdzie na tymże pagórku, bawiąc się młodzież wesoło, spostrzegła siwizną okrytego starca. Zaproszony do zabawy, usiadł w milczeniu i wychylił ze smutkiem kubek wódki, który mu podano. Równy mu prawie wiekiem jeden z wiejskich gospodarzy, przystąpiwszy do nieznajomego powitał, i zaczął rozmawiać. Starzec długi czas mając w niego wlepione oczy, wreszcie zawołał ze łzami: "Ty żeś to mój Janie?"
   A gospodarz poznał od razu starszego brata, co zginął przed pięćdziesiąt laty. Zdziwieni wieśniacy otoczyli starca, który im opowiadał, jak zmieniony przez czarownicę w wilka, dziewczynę ukochaną porwał z tegoż samego pagórka, gdy obchodzono uroczystość dożynek; jak żył w lasach rok cały, jak później mu z żalem umarła.
   -Odtąd-mówił dalej-wściekły i zażarty, rzucałem się na wszystkich; pożerałem, a tej krwi dotąd ślady niczem zatrzeć nie mogłem: tu pokazał zbroczone ręce. Lat już cztery, jak się błąkam przywrócony do postaci ludzkiej; chciałem raz jeszcze was zobaczyć, i te dymiące chaty, w których się zrodziłem i wychowałem; potem-o! uciekajcie! znowu mam być wilkołakiem!
Ledwie tych słów domówił, gdy zmieniony w wilka, podskoczył, zawył przeraźliwie, i znikł na zawsze w pobliskim lesie.

Opowiastka z dziewiętnastego wieku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz