Notka 56.
Z Golęcina donoszą, że tam odkryto starożytne groby z popielnicami i rozmaitemi przedmiotami, sięgającemi zamierzchłych czasów. O tych grobach dawne chodziły w okolicy wieści; powiadano, że są na polach golęcińskich ukryte skarby, że się palą pieniądze, i właśnie teraz, kiedy pługi wyszły w pole i zaczęto orać, natrafiły w jednym miejscu na pewien rodzaj bruku, który naprowadził oraczy na myśl, czyli pod owym brukiem nie znajdują się skarby ukryte. Jakoż po odwaleniu kamieni, pokazały się groby z popielnicami. Dotąd odkryto ich trzy i znaleziono w urnach popioły z kośćmi i różne złote klejnoty, pierścienie, sprzączki, guziki i inne sprzęty niewiadomego użytku. Ponieważ archeologija może tu być sowicie zbogaconą, przeto poszukiwania odbywać się będą dalsze i w swoim czasie zdamy sprawę, skoro znawcy obejrzą i ocenią starożytności w owych grobach wykopane. Faktem jest tymczasem, że nieraz widziano unoszące się płomyki nad ziemią na tych polach; jaka tego przyczyna, nie dociekano. Lud mówi, że to pieniądze zakopane się czyszczą.
A propos tego przypadku przytoczyć możem podobny fakt, którego naocznymi byliśmy świadkami. Porą wiosenną w nocy w roku ubiegłym, ujrzeliśmy na ogrodzie przy kościele śto-Marcińskim tu w Poznaniu wznoszący się niby ogień, niby łunę nad ziemią. Zrazu rozumieliśmy, że ogień gdzieś się zajął i pożar nastąpi; tymczasem przekonaliśmy się, że jasność wychodziła z ziemi. Nazajutrz dla ciekawości kopano w tem miejscu, i w głębokości stóp czterech znaleziono trumny obok siebie stojące, w których znajdowały się szkielety dawno zmarłych ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz