Antysidór reaktywacja

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Duch przyjaciel. Jakieś piętnaście lat temu...

Notka 167.

   Dziękuję za relację anonimowej osobie, która zamieściła komentarz pod tym postem:

 http://koniczynablog.blogspot.com/2015/07/duch-przyjaciel-lata-siedemdziesiate.html?showComment=1441018712119#c4696440618290508645


Podobną historię przeżyła rodzina mojej Matki Chrzestnej. Jako że jej maż był oficerem wojskowym to dość często go przenosili. Pewnego razu trafili pod naszą zachodnią granice i mieszkanie które dostali miała już swojego lokatora. Ten duch nie sprawiał kłopotów. Przenosił filiżanki, otwierał szafki, puszczał wodę w ubikacji a nawet w nocy głaskał po włosach do uśpienia. Mieszkali tam 4 lata i znowu zostali przeniesieni. Tym razem pod Warszawę. Duch ich odprowadził do połowy drogi. Historia ta wydarzyła się jakieś 15 lat temu."

Pozdrawiam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz