Antysidór reaktywacja

środa, 25 marca 2015

Bazyliszek. Publikacja z 1852 roku.

Notka 92.


4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe, opis obrażeń przypomina analogiczne przypadki i popalenia popromienne: http://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2012/11/wielkie-zwierciado-przykadow-5.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie tyle spojrzenie czy ujrzenie bazyliszka zabijało, co jakaś energia tego demona. Można to zauważyć po tym że w innych opisach, do pywnic w których miała znajdować się ta kreatura, otworami wciskano kij z owniętą na jego szczycie zieloną trawą. Gdy ów "próbnik" znalazł się przed bazyliszkiem, trawa na końcu kija bielała i schła. Po tym poznawano gdzie on siedzi. Bazyliszek to mieszanka węża/smoka z ptakiem, u indian w analogicznym wyglądzie ukazywał się Quetzalcoatl. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tyle spojrzenie czy ujrzenie bazyliszka zabijało, co jakaś energia tego demona. Można to zauważyć po tym że w innych opisach, do pywnic w których miała znajdować się ta kreatura, otworami wciskano kij z owniętą na jego szczycie zieloną trawą. Gdy ów "próbnik" znalazł się przed bazyliszkiem, trawa na końcu kija bielała i schła. Po tym poznawano gdzie on siedzi. Bazyliszek to mieszanka węża/smoka z ptakiem, u indian w analogicznym wyglądzie ukazywał się Quetzalcoatl. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego opisu Bazyliszka istnieją pod oryginalnym tekstem odnośniki. Nabrzmiałość ciał, pryszcze i plamy też zwróciły moją uwagę. Teksty źródłowe szukam, jak znajdę, to na pewno zamieszczę. Pozdrowienia.

      Usuń