Notka 108.
Albo któryś gospodarz był dbały, wiodło mu się lepiej to –a bo on ma diabła. Tam u nas ten Ufniaż, w sadzie to mówiły tak, że jak było grodzone sad naokoło, i jak chłopaki tam szły na japka, to mówi tak nieraz nie można było wyjść z tego sadu. Aż on wyszed i dopiero jak zaczął krzyczeć i odgrażać to... A że tam nosił jeść na strych temu diabłu, jaglanu kasze wynosił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz